W Polsce niejednokrotnie narzekamy na to, że egzaminy na prawo jazdy są trudne, albo że egzaminatorzy robią wszystko, abyśmy tego egzaminu po prostu nie zdali za pierwszym razem. Powód takiego stanu rzeczy jest oczywiście zrozumiały – chodzi o pieniądze, większą ilość pieniędzy, jaką potencjalny kierowca zostawi w placówce organizującej egzaminy. Nauka jazdy wygląda jak wygląda –  w zależności od tego na jakiego nauczyciela trafimy,7 nauczymy się jeździć lepiej lub gorzej. Trzydzieści godzin jazdy, które ustawowo musi przejechać kursant, aby w ogóle zostać dopuszczonym do zdawania egzaminu na prawo jazdy nie jest w żaden sposób wystarczające, aby powiedzieć, że ktoś potrafi jeździć. Może potrafi wykonywać zadania, które potrzebne są do uzyskania licencji, ale tak naprawdę nauka zaczyna się dopiero kiedy kursant zaczyna sam jeździć po drogach. U nas zdawanie egzaminów nie jest proste przez to, że egzaminatorzy skupiają się na tym, aby na przykład zaparkowali idealnie we wskazanym miejscu za pierwszym razem, a nie dlatego, że na przykład stoją przed nimi ważniejsze wyzwania, takie, jak poradzenie sobie na zlodowaconej drodze.